LKS Wilki - strona nieoficjalna

Strona klubowa

Logowanie

Tabela ligowa

A-klasa » Lublin II

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 4 gości

dzisiaj: 3309, wczoraj: 10627
ogółem: 2 462 485

statystyki szczegółowe

Statystyki drużyny

Najlepsi typerzy

Zaloguj się, aby typować.
Lp. Osoba Pkt.

Wyszukiwarka

Ankiety

Czy runda wiosenna będzie lepsza w wykonaniu podopiecznych trenera Krupy? Jeśli tak to dlaczego?

Aktualności

Zaległości nadrobione...

  • autor: daciak994, 2013-06-17 20:49

Niestety zaległa kolejka nie pozwoliła naszym zawodnikom dogonić liderującego Vikinga, a przekleństwo naszych zawodników zwie się bardzo dobrze grający w tym mecz, aczkolwiek mający się nisko w tabeli Amator Leopoldów Rososz. Mecz zakończył się wynikiem 2:1 dla gospodarzy, bramki dla gospodarzy strzelili Mariusz Jakubiec i Artura Napora, zaś dla nas Jacek Banaś. Więcej o meczu w rozwinięciu.

Na początku chciałbym wspomnieć, że Wilki na mecz do Ryk pojechały w osłabieniu, zabrakło Karola Krzaka, Krzyśka Grądziela, Artura Fijałkowskiego i Kacpra Kusia, który prawdopodobnie nie zagra do końca sezonu. Te braki widoczne były od początku meczu, Amator przycisnął nasz, lecz nie stwarzał sobie dogodnych sytuacji, wysocy zawodnicy stwarzali zagrożenie głównie dzięki stałym fragmentom gry. Po kwadransie gry boisko opuścić musiał Sebek Daczka, który nabawił się groźnie wyglądającej kontuzji. Sebek trafił do szpitala do Ryk, jednakże poczuł się lepiej, teraz nasz środkowy pomocnik odpoczywa, ale wątpliwe, żeby pojawił się jeszcze na boisku w tym sezonie. I to było kolejne osłabienie w tym meczu, zastąpił go Grzesiek Kulig, który swoje zadania, czyli destrukcja ataków gospodarzy w środkowej strefie boiska wykonywał bardzo dobrze. Należy tutaj także napisać pozytywne zdanie o Patryku Turskim, który również bardzo dobrze poradził sobie z presją i nie odstawał od reszty zawodników. Wracając do spotkania. Nie pamiętam akcji zawodników trenera Tadeusza Stonia, ale były one na pewno, najczęściej bronił je Kramek, albo zawodnikom Amatora brakowało zimnej krwi. Pierwszy groźny strzał z naszej strony oddał Mateusz Marcinkowski, ale świetnie zachował się Cezary Walasek, który sparował piłkę w bok. Potem Aleksander Daczka świetnie wypatrzył Sebka Kramka w polu karnym i z 40 metrów zagrał crossa do naszego lewego pomocnika, ten zgrał futbolówkę do Marcinkowskiego, który później odegrał ją do Jacka Banasia, Jaca zdecydował się na strzał i znów świetnie zachował się Walasek. I nadeszła feralna, 41 minuta, Łukasz Czarnota wyprowadzał piłkę z naszej połowy, zaatakował go jeden z napastników ekipy spod Ryk, nasz kapitan niepotrzebnie chciał go kiwnąć, stracił piłkę, zawodnik Amatora oddał strzał, Kramek odbił go na poprzeczkę, ale do piłki dopadł drugi napastnik z Rososzy i za drugim razem wyprowadził na prowadzenie ku uciesze kibiców swoją drużynę. Na szczęście taki sam błąd w doliczonym czasie gry pierwszej połowy popełnił obrońca Amatora, piłkę przejął Marcinkowski, minął przeciwnika i zacentrował w pole karne, tam świetnie znalazł się Banaś i z bliskiej odległości wyrównał. Po przerwie to my śmielej zaatakowaliśmy a gospodarze mieli jedną groźna sytuację, na nasze szczęście napastnik kiwnął bramkarza, lecz za mocno wypuścił sobie piłkę i strzelił w boczną siatkę. W drugiej części tej połowy, jeden z obrońców Amatora posłał w bój długą piłką napastnika, nasz bramkarz wyszedł jednakże, napastnik minął go i strzelił do pustej bramki. W tej sytuacji nie popisali się zarówno obrońcy jak i bramkarz naszej drużyny. Dwie minuty później wślizg w polu karnym wykonał Ł, Czarnota, piłka trafiła go w rękę i sędzia boczny zasygnalizował to zdarzenie, a główny wskazał na 11 metr. Do piłki podszedł Łukasz Wojtaś, ale strzelił wprost w ręce naszego bramkarza. Po chwili rzut wolny z 35 metrów miały Wilki, do piłki podszedł A. Daczka, gdy wydawało się, że będzie dośrodkowywał, on zdecydował się na uderzenie w krótki róg, piłka niefortunnie odbiła się od słupka. Wilki wykonały hokejowy zamek. Świetną okazję miał Marcinkowski, ale po podaniu od Ł, Czarnoty posłał piłkę wysoko nad bramką. Najlepszą sytuację miał Banaś, ale nie potrafił pokonać bramkarza z 4 metrów. Niestety przegraliśmy to spotkanie, nie dogoniliśmy lidera, ale także groźnie zbliżyli się rywale. Za tydzień gramy w niedzielę, o godz. 17:00 z Górą Puławską. Zapraszamy! Trening wtorek 19!


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [895]
 

Musisz się zalogować, aby dodawać komentarze.

Wyniki

Mecze sparingowe

Reklama

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Ostatnie spotkanie

Nie wprowadzono danych o ostatnich meczach.

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 1

Transfery

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Zczuba.tv