- autor: daciak994, 2009-09-05 19:34
-
Dzisiaj "Wilki" rozegrały swój kolejny ligowy mecz. Tym razem przeciwnikiem LKS-u był "Mazowsze" Stężyca.
Chcesz przeczytać relacje: naciśnij więcej.
Mecz zaczął się od dwóch akcji "Wilków". W 20 minucie bardzo aktywny od początku meczu Fijałkowski przestrzelił kilka centymetrów. 2 min. później znów Artur zamotał obrońcą wrzucił piłkę w pole karne lecz Turski źle złożył się do strzału. Jest powiedzenie "niewykorzystane sytuacje się mszczą" na nasze nieszczęście to powiedzenie się sprawdziło. Prostopadłe zagranie do jednego z napastników Stężyczan, Łukasz Czarnota próbuje go dogonić lecz fauluje w polu karnym, lecz czy na pewno był karny? Ale sędzia wskazał na wapno. Do piłki podszedł Gajdziński i pewnym strzałem pokonał Jarosza, była to 25 minuta. 5 minut później padła druga bramka tym razem piłkę po za polem karnym złapał nasz bramkarz i sędzia podyktował rzut wolny. Złe ustawienie Jarosza i znów Gajdziński. W 35 minucie Czarnota nie wrócił i Jarosz pokonany po raz trzeci. Druga połowa zaczęła się pod dyktando gospodarzy. Parę sytuacji zmarnowali napastnicy "Mazowsza" i znów powiedzenie "niewykorzystane sytuacje się mszczą". Tym razem na naszą korzyść. Dobre wejście po prawej stronie Krzyśka Grądziela wrzutka w pole karne i strzał Fijałkowskiego z woleja trafia do bramki. Jeszcze w 89 minucie Utnicki strzelił na 4:1 z rzutu rożnego i zamknął wynik i mecz. Nie ma co się dziwić przegranej, gdyż "Mazowsze" to ograny i bardzo dobry zespół i u nas brakowało 5 podstawowych zawodników. Gratulacje za walkę. Na szczególne brawa, zasługują Krzysiek Grądziel i Artur Fijałkowski, obaj walczyli i się bardzo starali. Powodzenia za tydzień.