A-klasa » Lublin II |
dzisiaj: 288, wczoraj: 159
ogółem: 2 483 469
statystyki szczegółowe
|
|||
Drugie z rzędu zwycięstwo odniósł nasz zespół w tym sezonie. W niedzielę, na stadionie w Józefowie LKS wysoko, choć nie bez problemów rywala zza miedzy, Wodniak Piotrawin 6:2. Łupem bramkowym podzielili się kolejno Daczka A. 27', Kuźniar 41', Krzak 48', Krzak 56', Kuźniar 57', Marcinkowski 77'. Zapraszamy do przeczytania relacji z meczu.
Na wstępie chciałbym przeprosić czytelników za opóźnienie związane z umieszczeniem artykułu, było to związane z brakiem czasu. Przepraszam. Wracając do meczu. Długo, długo przed gwizdkiem było wiadomo, że to będzie ciekawy mecz, pełen walki i emocji. W pierwszych minutach w poczynania obu ekip wkradł się chaos, dużo niedokładnych zagrań, bezmyślnych strat, a co najbardziej dziwne brak jakichkolwiek sytuacji podbramkowych. Nawet pierwsza bramka, która padła w tym spotkaniu, została zdobyta przez nasz zespół w niecodzienny sposób. Piłkę daleko wybijał Robert Krupa, trafiła ona do Aleksandra Daczki, a ten nie zastanawiając się huknął ją z powietrza w stronę bramki Andrzeja Kłaka. Ku zdziwieniu kibiców futbolówka wpadła za kołnierz goalkeepera Wodniaka i prowadziliśmy 1:0. Niestety drużyna dobrze nam znanego Zygmunta Kusia szybko odpowiedziała. Bardzo dokładną centrą w pole karne popisał się Karol Jaruzel, a formalności dopełnił Jarek Wielgos. Warto dodać, że obaj zawodnicy byli kiedyś zawodnikami LKS Wilki. 6 minut później świetne prostopadłe podanie z głębi pola od jednego z środkowego pomocników, w sytuacji sam na sam z Krupą wykorzystał Jaruzel i goście zdobyli prowadzenie. Z gry nie zapowiadało się, żeby któraś drużyna do przerwy strzeliła bramkę, nic bardziej mylnego. Rzut wolny z bocznej strefy boiska, w 41 minucie wykonywał Daczka, wrzucił ją centralnie na głowę Łukasza Czarnoty, który zgrał piłkę w głąb "piątki", wysoko wyskoczył Kuźniar i doprowadził do remisu. W przerwie z szatni gospodarzy można było usłyszeć kilka gorzkich słów ze strony trenera Krupy w stronę zawodników. Jak widać to podziałało, bo po 15-minutowej przerwie gra naszych pupili wyglądała zupełnie inaczej. Udokumentowali to bramką w 48 minucie, pierwszą asystę w tym meczu zaliczył Kuźniar, a Kłaka pokonał Karol Krzak. Ten sam zawodnik, 6 minut później po raz drugi w tym meczu pokonał bramkarza Wodniaka, tym razem strzałem z głowy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Daczki. Już minutę później prowadziliśmy trzema bramkami. Piłkę z lewej flanki, w stronę Kuźniara zagrał Łukasz Czarnota, a ten o dziwo prawą nogą posłał piłkę między nogami Kłaka. 5:2. Rafał był bardzo aktywny w tym meczu i 13 minut przed końcem spotkania zagrał piłkę do Mateusza Marcinkowskiego, ten kiwnął bramkarza i po małym zamieszaniu ustalił wynik meczu. Dwie minuty później Mateusz mógł poprawić swój dorobek bramkowy niestety, po dobrej wrzutce Kuźniara trafił z woleja w słupek. Gratulujemy naszym zawodnikom, a kibiców zapraszamy, w sobotę, na godz. 13:00 do Stężycy gdzie Wilki podejmą miejscowe Mazowsze.
Mecze sparingowe |
Najbliższa kolejka 1 |
|